Gdy myślimy o polskich schroniskach dla zwierząt, przed oczami mamy zgoła inny wizerunek niż ten, który proponuje nam holenderska stolica. Pomimo, iż w Amsterdamie można na ulicach spotkać kaczki, gęsi, łabędzie, oraz cała plejadę innych mniejszych stworzeń, na próżno by szukać tam bezdomnych psów czy kotów. Niemniej jednak na przedmieściach wybudowano schronisko, które funkcjonuje również jako hotel dla zwierząt.
Długo szukałam tego schroniska ze względu na jego lokalizację, choć jak sami przyznacie, trudno nie zauważyć tej jaskrawozielonej elewacji. Wbrew pozorom te dwa aspekty są ze sobą powiązane - lokalizacja i elewacja: obydwie mają za zadanie izolować otoczenie budynku od hałasów dochodzących z wnętrza. Schronisko jest w stanie pomieścić 180 psów i 480 kotów, które w Amsterdamie są bardzo popularne, ze względu na ich "użytkową" formę - jak możecie się domyślać roi się tu od różnego rodzaju gryzoni, dla których jedynym faktycznym odstraszaczem są właśnie koty.
Forma budynku, niczym wstążka powiela obrys działki, z jednym tylko wyjątkiem - strefy wejściowej, która tworzy swoistą "niszę". W "obrysie" zlokalizowane zostały klatki dla psów, tworząc wewnętrzny dziedziniec - plac zabaw i wybieg dla psów.
Pomysł na elewacje był prosty - odniesienie się do otaczającej budynek zieleni i wykorzystanie jej jako graficzny pattern, podkreślający tylko horyzontalność założenia. Przyjazny dla oka budynek nie przywodzi na myśl "biednego losu" psów, a wręcz odwrotnie - wywołuje bardzo pozytywne skojarzenia i pozostaje w pamięci jako charakterystyczny i atrakcyjny obiekt.